Wydaje się w Polsce: Bocian
Chwila jest odpowiednia. Bo też nowa płyta Kevina Drumma – a raczej jedna z płyt, które wydał w tym roku – zaczyna się w miejscu, gdzie kończy się intensywność Swans czy zapalczywość GY!BE. I to jest w dużej mierze odpowiedź na pytanie, po co komu laptop w muzyce. Miło, jeśli wykorzystanie takiego narzędzia się uzasadnia, […]