Thrash, który nie gubi „h”
Wyobraźmy sobie jazz, w którym zniknęło jedno „z”. Albo rock, w którym zapodziało się się gdzieś „c”. Znikające „h” w tekstach o festiwalu Sonisphere rozzłościło mojego kolegę. Zdenerwowało też mnie (kolejne przykłady? „Antrax” i „Megadeath” – warszawskie „Co Jest Grane” poprawiło się dopiero w wersji internetowej). I właściwie powinno rozzłościć każdego, kto patrzy na rzeczywistość […]