Apple wreszcie przyłącza się do Apple
Wszyscy fani The Beatles już pewnie zauważyli. Ja się zagapiłem, ale od dobrze poinformowanego znajomego dostałem cynk dziś z samego rana. Produkty muzycznej firmy Apple miały wczoraj swoją premierę w muzycznym sklepie komputerowej firmy Apple. Dopiero teraz mogłem podążyć za dziennikarzem Guardiana i sprawdzić aktualną (14:57, 17 listopada 2010) listę najpopularniejszych utworów i płyt The Beatles. Oto ona:
ALBUMY
1. Abbey Road
2. The Beatles (White Album)
3. Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band
4. The Beatles Box Set
5. The Beatles 1967–1970 (The Blue Album)
PIOSENKI
1. Here Comes the Sun (Abbey Road)
2. Let It Be (Let It Be)
3. In My Life (Rubber Soul)
4. Blackbird (The Beatles / White Album)
5. Come Together (Abbey Road)
6. With a Little Help From My Friends (Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band)
7. Hey Jude (The Beatles 1967–1970 – The Blue Album)
8. Twist and Shout (Please Please Me)
9. Let It Be (Let It Be) – to chyba błąd
10. While My Guitar Gently Weeps (The Beatles / White Album)
Sympatykom wczesnego okresu Beatlesów oraz miłośnikom płyty „Revolver”, często uznawanej za najwybitniejszą, pewnie się to zestawienie nie spodoba. Ale cóż, eksperyment ze sprzedażą najpopularniejszej grupy świata w plikach elektronicznych dopiero się rozkręca. Ja tam jestem zadowolony z pierwszej pozycji „Abbey Road”, o której nie będę się tutaj rozpisywał, bo zakładam, że każdy zna. Wspominałem o niej jakiś czas temu, przy okazji reedycji, na swoim blogu numer dwa.
THE BEATLES „Abbey Road”
Apple 1969
10/10
Trzeba posłuchać: o, tak.
Komentarze
Apple i The Beatles
http://www.itunes.com /adres muzycznego sklepu Apple/,
siedem lat bezmala negocjowal Steve Jobs i Apple z EMI, by moc sprzedawac muzyke zespolu w formie cyfrowej na Itunes. A wiec prestizowe zwyciestwo firmy Apple. Itunes jest bardzo waznym muzycznym sklepem firmy rowniez dla sprzedazy Ipod, Iphone i Ipad. Niestety, ceny sa dosc wysokie, np. za „The white album” cyfrowy jakies
90 PLN. Tymczasem winylowy moge kupic za jakies 40PLN.
PS:
wbrew entuzjazmowi firmy Apple, nie jest to zadna rewolucja w swiecie
muzycznym; Spotify tez to robi, ale nie firmuje gigantow muzyki ( nie ma katalogu Dylana ani tez Led Zeppelin). Oczywiscie znowu The Beatles po 40 latach jak zespol sie rozpadl a teraz w sprzedazy w formie digitalnej.
Przeciez to nic nowego i zadna nowosc.
ale koncert która tam podkleili do tej strony świetny!
Bartku, ostatnio wznowiono solówki Lennona (szczególnie Double Fantasy w ciekawej wersji) i – co chyba ważniejsze – ekipa która remasterowała Beatlesów, zabrała się za „Band on the run” McCartneya, może coś o tym zamiast o jakichś tam itunesach:)
@pszemcio –> Dziś krótszy wpis trochę okazjonalny. Chętnie bym się podzielił wrażeniami z przesłuchania kompletu Lennonów, gdybym miał do nich dostęp… 🙂 No ale może chociaż na 10 grudnia zdążę przesłuchać kilka z tych remasterów. Na razie o całości pisał Mann na łamach „Polityki”. Sam wiem chwilowo tyle co z tekstów innych autorów.
Apple wreszcie z drugą połówką pomarańczy 😉
Album „Abbey Road” – jak najbardziej tak. Tylko że najlepszym utworem było, jest i będzie „Tomorrow Never Knows” (odkąd w dzieciństwie usłyszałem wersję Phila Collinsa). Jako drugie: „I Want You (Shes So Heavy)”. I jeszcze chyba „While My Guitar…”, ale w wersji z „Anthology 3” – ze słowami „joł-koł oł-noł oł-noł / joł-koł oł-noł oł-je” 🙂