11 eksperymentów na najmłodszych, czyli SEPR dzieciom
Kilka tygodni temu w serwisie Culture.pl ukazał się mój tekst Poważne skutki zabawy o zaangażowaniu Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia w filmy dla dzieci i młodzieży. Temat okazał się ziemią jałową, bo film (przede wszystkim animowany) traktował przez lata SEPR jako margines swoich zainteresowań. I odwrotnie. Część wspólna jest ogromna – od pierwszych prób Włodzimierza Kotońskiego i nagrodzonego w Brukseli filmu Dom Lenicy i Borowczyka – ale słabo opisana. Opracowania dotyczące polskiej szkoły animacji, które znalazłem, traktowały pisanie przez Krzysztofa Pendereckiego czy Krzysztofa Komedę muzyki do animacji, jak gdyby odkrywały Amerykę (jeden z autorów „postulował osobne badania muzyce w polskim filmie animowanym”). Tymczasem muzyka nierzadko wręcz decydowała o klimacie filmu. W brukselskim konkursie w 1958 r. odbyła się dyskusja o polskim filmie, podczas której ktoś zauważył, że Dom sprawia wrażenie, jak gdyby powstał na Marsie. Nie sądzę, by bez muzyki Kotońskiego cokolwiek takiego mogło komuś przyjść do głowy, dlatego – po tym niezbędnym wstępie – resztę weekendowego wpisu specjalnego poświęcam już tylko dziesięciu ciekawym przykładom, na które udało mi się trafić. W większości przypadków dostępne bazy informacyjne polskiego filmu nie przynoszą jednoznacznej odpowiedzi na to, czy dany soundtrack powstawał w SEPR, ale w pewnym przedziale czasowym instytucja nie miała w Polsce konkurencji.
1. Spacerek staromiejski (1958 r.). Reż. Andrzej Munk. Muzyka (i autorstwo oryginalnego pomysłu!) Andrzej Markowski. nietypowy dokument, który w istocie jest impresją na temat słuchania muzyki miasta. Film do obejrzenia w całości w serwisie Ninateka.pl.
2. Spotkanie z Bazyliszkiem (1961 r.) Reż. Leokadia Serafinowicz, Wojciech Wieczorkiewicz. Muzyka: Krzysztof Penderecki. Animacja dla dzieci – techniki wizualne mocno się zestarzały, muzyka (zaskakująco „dorosła” jak na kontekst) – nie bardzo.
3. Nieznana planeta: Jacek śpioszek (1962 r.). Reż. różni autorzy (rzecz była częścią pierwszego serialu animowanego dla dzieci w Polsce, skądinąd krytykowanego od razu jako… pójście w masówkę). Muzyka: Waldemar Kazanecki. Przyznaję, że to dla mnie jedno z największych odkryć przy okazji zbierania materiałów do tekstu. Dzieliłem się już nim na Facebooku.
4. Wielka, większa i największa (1962 r.). Reż. Anna Sokołowska. Muzyka (jako „muzyka elektronowa”): Andrzej Markowski. Pełnometrażowy młodzieżowy film SF wg popularnej w PRL (sam czytałem z zapartym tchem) powieści Jerzego Broszkiewicza. Niemało tu efektów z SEPR, tym razem wyszczególnionego jako źródło. Niestety, tylko kadr – film jest do znalezienia w popularnych serwisach, ale nie z tych legalnych, więc poszukiwania we własnym zakresie.
5. Przyjaciel (1965 r.). Reż. Marek Nowicki, Jerzy Stawicki. Muzyka (jako „efekty dźwiękowe”): Eugeniusz Rudnik. Trochę może naciągam temat, wprowadzając ten krótkometrażowy film SF wg prozy Stanisława Lema, ale wydaje mi się odpowiedni dla młodzieży i bardzo ciekawy pod względem dźwiękowym (motyw sztucznej inteligencji).
6. Pan ciuchcia (1968 r.). Reż. Robert Standa. Muzyka: Bohdan Mazurek. Miniatura edukacyjna o rozwoju kolei. Dla starszych i młodszych.
7. Podróż (1970 r.). Reż. Daniel Szczechura. Muzyka: Eugeniusz Rudnik. Może bardziej dorosła animacja, ale nie sposób jej tu nie umieścić. Jako jedyna została szerzej omówiona pod względem dźwiękowym przez Andrzeja Kossakowskiego w jego monografii Polski film animowany 1945-74 (towarzyszy nam głośny i przykry dźwięk – napisał). Może dlatego, że bez dźwięku nie istnieje. Swoją drogą – czy nie ten film oglądał Michel Gondry przed stworzeniem klipu Star Guitar dla Chemical Brothers?
8. Narodziny Ziemi (1974 r.). Reż. Stafen Szwakopf. Muzyka: Włodzimierz Kotoński. Film edukacyjny, który ciekawie można zestawić z produkcjami innych telewizji w tym okresie. Muzyka Kotońskiego gra tu fundamentalną rolę. Znów nie ma na YouTube, więc tu zostawiam tylko nieruchomy kadr i proponuję link do Ninateki.
9. Kosmogonia (1974 r.). Reż. Danuta Adamska-Strus. Muzyka: Eugeniusz Rudnik. Jeszcze jeden film edukacyjny o podobnej tematyce. Tym razem z muzyką Rudnika. Do tego warto zwrócić uwagę, że pod względem charakteru wizualizacji towarzyszących opowieści oba można też uznać za przodków niedawnego Protonu Normana Leto.
10. Dziwne dziwy, czyli Jana Brzechwy baśń o korsarzu Palemonie (1986 r.). Reż. Krzysztof Dębowski. Muzyka: Bohdan Mazurek. Późny film ze Studia Miniatur Filmowych i bardzo późny – ale niezwykle ciekawy ze względu na osobę autora – soundtrack ze Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia.
11. Pan Kleks w kosmosie (1988 r.) Reż. Krzysztof Gradowski. Muzyka elektroniczna: Bohdan Mazurek (jest dopisek: nagrana w studiu eksperymentalnym TVP – ale na to bym nie zwracał uwagi, bo studio było już po przenosinach na Woronicza, ale wciąż w części radiowej budynków). Trzecia część serii filmów pełnometrażowych dla dzieci, które – poza niezłymi piosenkami i muzyką Andrzeja Korzyńskiego – przynosiły mnóstwo efektów dźwiękowych przygotowanych przez Mazurka. W tej – z łatwych do przewidzenia powodów – wkład studyjnego realizatora i kompozytora był jeszcze większy.
Koniecznie znajdźcie jeszcze – gdzie tylko można, bo na YT brak – film Dziadek do orzechów Haliny Bielińskiej (1967 r.) według słynnej baśni E. T. A. Hoffmanna. Orkiestrową muzykę napisał Zbigniew Turski, ale przecież dopiero efekty dźwiękowe Bohdana Mazurka stworzone w SEPR wprowadzają tu (jak w wielu produkcjach dla dzieci) elementy fantastyczne. Miłego oglądania i z góry przepraszam za odebranie niedzieli wam i (ewentualnie) waszym dzieciom. Ale były powody.