Z podziemi włoskich do Polski
Mieliśmy w latach 80. taką małą wymianę kulturalną z Włochami – oni nam Al Bano i Rominę Power, a my im opowieści o stanie wojennym. Skąd wiem, że tak było? Na studiach dziennikarskich dostaliśmy nudne z założenia zadanie przygotowania referatów o działających w Polsce agencjach prasowych. Nie miałem szczęścia w losowaniu – zamiast prestiżowego Reutersa czy AP trafiła mi się włoska agencja ANSA, o której mało kto ze studentów cokolwiek wiedział. Ale gdy już dotarłem do jej skromnej warszawskiej siedziby, okazało się, że rozmawiam z ludźmi niebywale zainteresowanymi Polską, którzy w dodatku uświadomili mi, że w wyniku różnych zbiegów okoliczności byli pierwszą agencją, która wypuściła w świat informację o strajku w Stoczni Gdańskiej. Opowiadali o tym dość szczegółowo i nawet żałuję, że referat gdzieś posiałem po zaliczeniu. W każdym razie podobnie poczułem się dzisiaj, słuchając pewnej płyty. Zresztą sami posłuchajcie:
Przyznaję, że utwór grupy B-Sides Trybuna Luda (taki błędny tytuł widnieje na okładce, ale muzycy najwyraźniej gazetę znali) chciałem umieścić w publikowanej co wtorek playliście. Ale wart jest oddzielnej prezentacji. Bo mamy w końcu wydaną we Włoszech piosenkę o sytuacji w Polsce lat 80. Klasyczny punk plus archaiczny syntezator i wokal mocno w stylu Johna Lydona. Wzruszający dla niejednego kombatanta będzie tekst: Trybuna Ludu lies / God bless you Poland, a później wręcz nawiązanie do Pistolsów: God save Poland from the fucking press! – o ile dobrze to zrozumiałem, bo rzecz jest tak rzadka, że tekstu nie znajdziecie na Geniusie. W sumie wszystko dość aktualne, co muszę ze smutkiem przyznać jako etatowy pracownik prasy. Utwór jest właściwie amatorski, grupa kompletnie nieznana – Discogs sugeruje Duńczyków, ale nie chce mi się wierzyć i potwierdzę, gdy będę miał w rękach książeczkę fizycznego wydania.
Podobnie z kolejnym liście utworów Colinem Potterem, człowiekiem już dużo bardziej znanym (choćby ze współpracy z Nurse With Wound i Current 93), który swój niepokojący, pełen dramatyzmu, kolażowy utwór Solidarity at Wujek Colliery poświęca robotnikom z kopalni „Wujek”, a głosy, które słychać, to najwyraźniej nagrania historyczne krwawo stłumionych protestów w „Wujku”. Nie mogę nie wkleić także tego drugiego nagrania, znacznie bardziej w całości poruszającego:
Cały album Trax Test godny jest zresztą najwyższej uwagi – szczególnie ze strony miłośników nowej fali, sceny industrialnej i zjawiska minimal wave, czyli syntezatorowych prymitywistów. Z unikatowym nagraniem Merzbowa Kimigayo (sprawdźcie sami, mnie było trudno uwierzyć w rozbujany styl zgrabnego utworu). Albo parodiującym italo disco nagraniem Catastronics, firmowany przez Monty Cantsin – to pseudonim, którego w ramach idei rzuconej przez kogoś jeszcze pod koniec lat 70. mógł używać dowolny artysta, w czym rzecz wyprzedziła trendy epoki internetu. A wreszcie Naif Orchestra, jeden z obecnych tu syntezatorowych projektów, który za sprawą brzmienia basu przypomina trochę ówczesne nagrania Andrzeja Korzyńskiego.
Wszystkich łączy to, że nagrywali w latach 80. dla włoskiej wytwórni Trax, jednego z pionierskich undergroundowych labeli DIY działających w kontynentalnej Europie. Dwupłytowa (w wersji winylowej – mocno limitowanej) składanka jest pełna takich skarbów i zaskoczeń. A wątki polskie nie wzięły się znikąd – jedną z pierwszych kaset opublikowanych przez Włochów była w 1983 roku Trax of Poland – kompilacja nagrań poświęconych ogarniętemu stanem wojennym państwu, z niepublikowanym tu (a szkoda) utworem Nocturnal Emissions The Suffering Goes On i nagraniem Francuza Christiana Dezerta zatytułowanym Poor Land.
Ciekaw jestem, ile osób w Polsce ma tę kasetę, której zdjęcie pozwoliłem sobie pożyczyć z jedynego dostępnego mi źródła – serwisu Discogs, gdzie dyskografia Trax Records (uwaga – bo zapomniałem o tym wspomnieć – nie należy tego labela w żadnym wypadku mylić z amerykańskim house’owym Traxem!) stanowi głębokie, przykurzone archiwum. Teraz poszczególne utwory przypomniała ta płyta, której ostatnie winylowe kopie jeszcze gdzieś są. Ściągałbym je błyskawicznie do Polski, bo mogą tu znaleźć wielu pilnych słuchaczy. Póki ciepła jeszcze Nike dla Cezarego Łazarewicza za opowieść o Przemyku, a spory o historię Solidarności i stanu wojennego – gorące jak scena post-punka i muzyki industrialnej na początku lat 80.
RÓŻNI WYKONAWCY TRAX TEST (Excerpts From The Modular Network 1981-1987), Ecstatic 2017, 8/10
Komentarze
Świetny wpis, prawdziwe odkrycie, dzięki!
Panie Bartku nowe Variete czeka niecierpliwie na Pana wpis
@kosien1974 –> Tymczasem polecam recenzję w jutrzejszej „Polityce” 🙂
W koncowce lat 70 pare razy spotkalem warszawskiego korespondenta ANSA
Jerzego Kisielewskiego a wowczas krolowal w Kraju niezastapiony Christopher Bobinski
z Financial Times