Podczas wczorajszej dyskusji internetowej ze znajomymi wpadłem na pomysł, że równie dobrze moglibyśmy zamiast prezydenta wybierać naczelnego dendrologa kraju. Kaczyński w niekończącym się poszukiwaniu narodowego DNA opowiada o dębie Bartku, a Komorowski – o starej czereśni, z której ojciec zrywał … Czytaj dalej
8.06.2010
wtorek