Odnalazł swój głos

Ciekawe wydaje mi się to, jak można okrzepnąć w roli twórcy muzyki elektronicznej w wieku lat nastu czy dwudziestu paru, a naprawdę pogodzić się z własnym głosem i śpiewaniem po czterdziestce. Trudno komuś wmówić, że Dan Snaith (Caribou) to nieznana postać czy świeży bohater. Gwiazdą Off Festivalu był w roku 2008, gwiazdą Open’era w 2011 i w 2016. Zgodnie z pewną logiką kariery zaliczył duży sukces (Swim), zniżkę formy (Our Love), a teraz odbudowuje swój styl – właśnie wokół partii wokalnych, charakterystycznego dla siebie wyczucia melodii i myślenia prostszymi, piosenkowymi formami. Bardzo mi się ten kierunek podoba – z paroma drobnymi uwagami.

Na pewno zaoczne starcie z liderem Tame Impala – Kevinem Parkerem – Kanadyjczyk Dan Snaith tym razem wygrał. Nie wiem, w jakich są relacjach, ale mają podobny punkt wyjścia – podlany elektroniką, stary psychodeliczny pop. Suddenly jest albumem i bardziej przebojowym, i bardziej przekonującym jako całość od The Slow Rush. Zarazem jest to płyta osobista niczym Our Love, a przy tym dużo lepsza i bardziej równa. Z jednym zastrzeżeniem – pasuje mi tu flirtujące z euro dance’em Never Come Back, ale już Ravi najchętniej bym wyciął. Znika tu sam Snaith, co wszystko psuje, bo z tego różnorodnego, a jednak spójnego albumu prawdziwą całość robi rama Sister i Cloud Song, dwóch nagrań oszczędnych, osobistych i opartych na ekspresji wokalnej autora piosenki.

Nie zgadzam się z recenzentem Resident Advisor. Może i Snaith czerpie wpływy z różnych źródeł, ale tego rozedrgania stylistycznego w ogóle nie słychać. Nawet rapowany Sunny’s Time to utwór idealnie wpisujący się w stylistykę Snaitha. Partia gitary w znakomitym You and I też się z tą stylistyką (nabierającą tu przyjemnej, softrockowej patyny) nie kłóci. Home samplujące utwór Glorii Barnes mogłoby być nagraniem Moby’ego ze szczytu kariery, albo Kanyego Westa w dowolnym momencie, ale jednak w zadziwiający sposób tu pasuje, a doszyta tu partia wokalna złożona z urywanych przydechów to mistrzostwo świata. Te różne stylistyczne gesty w gruncie rzeczy odnoszą się do czasów muzycznych prapoczątków Snaitha – jeśli cięcie wokalu, to trochę w stylu Prefuse 73, jeśli hip hop, to w wersji abstract, jeśli sampling, to właśnie z radosnego okresu, kiedy Fatboy Slima zastępował na listach przebojów Moby. Może nie dla każdego taki klucz będzie naturalny, ale dla mnie jest. Całość Suddenly to album czysty i elegancki jak dobrze rozwiązany problem matematyczny. Z takiego nerda naukowego Snaith ma zresztą sporo (podobnie jak Sam Shepherd z Floating Points). Tutaj brzmi, jak gdyby się z tym pogodził – utwory są na tyle oszczędnie zbudowane, na ile jest to możliwe bez większych ustępstw związanych z atrakcyjnością brzmieniową. Poza tym z tym odnalezieniem swojego głosu to po części żart, ale producent, który nauczył się swój przeciętny dość głos lubić i kreatywnie go wykorzystywać, wzbudza szacunek.

CARIBOU Suddenly, City Slang/Merge 2020, 8/10

PREMIERY PŁYTOWE TYGODNIA

22.02 Lasy Shroom, Coastline Northern Cuts
22.02 Noon Nobody Nothing Nowhere, Nowe Nagrania
22.02 Vox Low Relectures (Remix), Vox Low EP
24.02 Daniel Toledo Quartet (Daniel Toledo, Piotr Orzechowski, Kuba Więcek, Michał Miśkiewicz) Fletch, Audio Cave CD, DL
24.02 FOQL & Fischerle Personal Wastelands, Paralaxe Editions
24.02 Kaitlyn Aurelia Smith Caribou Curates, Crack dj mix
24.02 Kemper Norton Oxland Cylinder, Kemper Norton
24.02 Oiseaux Tempete & The Bunny Tylers The True History Of The Tortoise & The Hare According To Lord Dunsany, Ruptured
26.02 Gang Of Four This Heaven Gives Me Migraines EP
27.02 Algiers Live at Zoom Frankfurt, Germany 17 Feb, 2020
27.02 Gorillaz Song Machine Ep. 2, Parlophone EP
27.02 O.S.T.R. Gniew, Asfalt
Alabaster DePlume To Cy & Lee: Instrumentals Vol. 1, International Anthem
Bartek Królik Pan od muzyki, Agora
Big Blood Do You Wanna Have a Skeleton Dream​?, Feeding Tube
Bullion We Had a Good Time, Deek EP
Caribou Suddenly, City Slang
Christian Wallumrød Ensemble Many, Hubro
Christine And The Queens La vita nuova, Because
Dadamah This Is Not A Dream, Ba Da Bing
Daniel Davies Signals, Sacred Bones
Doctor Fluorescent Doctor Fluorescent, Crammed Discs
eleh _FNKHSR_
Ellen Fullman In the Sea, Superior Viaduct
Fire! Orchestra / Krzysztof Penderecki Actions, Rune Grammofon
Frederik Valentin & Loke Rahbek Elephant, Posh Isolation
His Name Is Alive Return To Never (Home Recordings 1979-1986 Vol 2), Disciples DL, LP arch.
James Taylor American Standard, Fantasy
Jeremy Cunningham The Weather Up There, Northern Spy
Kassa Overall I Think I’m Good, Brownswood
Laurin Huber Junckture, Hallow Ground
Leo Takami Felis Catus and Silence, Unseen Worlds
Lil Baby My Turn, Quality Control
Merzbow StereoAkuma, Room40
Mortas Tu, SP Records
Nakata El Sueño de Lilith, Atlantic Rhythms
Nick Finzer Cast of Characters, Outside In Music
Pharoah Sanders Live in Paris (1975), Transversales arch.
Princess Nokia Everything Sucks, Platoon
Princess Nokia Everything Is Beautiful, Platoon
Pulled By Magnets Rose Golden Doorways, Tak:til
Rat Kru Rok szczura, Kayax
Real Estate The Main Thing, Domino
Robert Cray That’s What I Heard, Thirty Tigers
Saint Abdullah Where Do We Go Now?, PTP
Sink Ya Teeth Two Hey, Buffalo
Soccer Mommy Color Theory, Loma Vista
Sosnowski Tylko się nie denerwuj, Mystic
Szpaku Dzieci duchy
The Cure Disintegration, Polydor reed.
The Orielles Disco Volador, Heavenly
The Secret Sisters Saturn Return, New West
The Undertones West Bank Songs 1978-1983, BMG arch.
Treesearch Know More Knowledge, 577 Records
Tycho Simulcast, Mom+Pop
VA Noise of Kolberg, Plaża Zachodnia
Vladislav Delay Rakka, Cosmo Rhythmatic
Wajatta Don’t Let Get You Down, Brainfeeder
Wasted Shirt Fungus II, Famous Class
Web Web Worshippers, Compost
Werner Dafeldecker Parallel Darks, Room40
Wrangler A Situation, Bella Union

Powyższe płyty ukazały się w piątek 28 lutego, chyba że oznaczyłem je inną datą. Uzupełnienia (a sądząc po wyjściowej liczbie wydawnictw, będzie ich sporo) jak zwykle na Facebooku.