Najkrótsze recenzje świata

W dzisiejszym odcinku (którego lektura nie zabierze Wam wiele czasu) proponuję kolejną garść epidrummów poświęconych pięciu różnym premierom płytowym. Każda z notek poddana jest formalnym rygorom: zawiera 24 sylaby w układzie 7-7-10 i – bez względu na gatunek muzyczny – musi się kończyć nazwiskiem Kevina Drumma. Przy każdej załączyłem fragment muzyki dla nieusatysfakcjonowanych samą notką. Proszę jednak pamiętać, że o ile żadna recenzja nie jest w pełni satysfakcjonująca, to te są przynajmniej krótkie.

NEW MODEL ARMY Winter, Attack Attack 2016, 6/10

Ciągle żyją? Czy to źle?
Pierwsze: tak, a drugie: nie
Estetyka wciąż ta sama, jak u Drumma

DANIEL LANOIS Goodbye to Language, Anti- 2016, 5/10

Szeptał: „Na gitarze gram,
Ambient, słodycz ech*, madame!”
Nie słyszała nic, bo grzmiał Kevin Drumm

*ech, a może raczej pogłosów, ale żadnych innych skojarzeń

GONJASUFI Callus, Warp 2016, 5/10

Uczę jogi, śpiewam, gram,
Dalej gram, choć puentę znam:
Że nigdy nie będę jak Kevin Drumm

CASS McCOMBS Mangy Love, Anti- 2016, 8/10

Brzmi trochę jak Steely Dan*
Śpiewa gorzej, ale stan
Uniesienia taki sam. Mocny Drumm

*szczególnie w utworze Low Flyin’ Bird

MAAAA Abhorrence and Dismay, Triangle 2016, 7/10

Z Maaaa (z Karelii) łatwiej mam:
Noise, więc tekst się pisze sam
Brzmi jak bardziej eklektyczny Kevin Drumm