Pocztówka z Paulą i Karolem

Zdali raport z podboju świata we wczorajszym odcinku muzycznego WOK-u, więc powyżej i poniżej właściwie tylko mała pocztówka z planu. Ja doznałem małego olśnienia, jeśli chodzi o zestrojenie głosów Pauli i Karola, słuchając ich na tej nadwiślańskiej plaży (nie, to nie jest studio na Woronicza!). „Reminiscing” w tej plażowej wersji podobało mi się chyba jeszcze bardziej niż na nowej płycie. Są w Polsce jakimś dziwnym zjawiskiem, więc boję się, że po podboju zagranicznych festiwali w tym roku (w weekend właśnie wyjechali na jeden z nich) nie będą się za bardzo kwapić z powrotem. Z drugiej strony – mało jest tu tak potrzebnych zespołów jak Paula i Karol. Bo mało jest totalnie otwartej na pop, prostej, bezpretensjonalnej muzyki z porządnym warsztatem i wyobraźnią.

Co robią na „Whole Again”? Spełniają ambicje, co ma swoje pozytywy i negatywy. Płyta jest dużo bardziej różnorodna niż debiut i dużo bardziej dopracowana, gdy chodzi o aranże. Więcej tu alt-country’owych szczegółów, a przy „Rest of Us” można się zastanawiać, czy nie słuchamy bonusów z niedawnego Spiritualized. Jest za to nieco mniej bezpośrednia – wymaga nieco więcej czasu niż „Overshare”, bardziej plącze się w niuansach. Ale na końcu oferuje więcej – nie wiem tylko, czy do końca oddaje to promujący ją na YT utwór tytułowy.

To jest – by nawiązać do filmowej tematyki ostatniego WOK-u (polecam na Planete Doc Review dokument o Marku Sandmanie i „Vinylmanię”!) – ścieżka dźwiękowa do dobrych wiadomości. A dobra wiadomość (tak przy okazji) jest taka, że przyszły już pocztą zremasterowane wydawnictwa My Bloody Valentine. Więcej o nich tej nocy w HCH, że tak zostanę przy tajemniczych skrótach z kręgu mojej działalności poza „Polityką”. Ale i tutaj parę słów już niebawem.

PAULA I KAROL „Whole Again”
Lado ABC 2012
8/10
Trzeba posłuchać:
„Blackbird”, „Reminiscing”, „The Way We Are”, „Rest of Us”.